środa, 10 marca 2010

Wiosenno-frisbowy spacerek treningowy

Wyjrzałam przez okno - słońce, lekki wietrzyk, niebieskie niebo. Na placu niedaleko mojego domu mało co śniegu, spoglądam na Benka, który jak to Benek wygodnie odpoczywa w pańciowej pościeli. 'Patrz jaka piękna pogoda, rusz tyłek, idziemy na spacer!' - mówię, ale mój pies tylko spojrzał na mnie wymownie i przewrócił się na drugi bok. Tak nie będzie, zakładam adidasy, bluzę i biorę w rękę smycz. Spacer? Pies cały ożywiony biega wkoło mnie. Dyski w rękę i na pole!

Dzisiaj od kilku miesięcy wyjęłam talerze, oj, jak dawno się nimi nie bawiliśmy! W efekcie miałam psa, który miał w głowie jedno - złapać talerzyk! :) Rollery - złapane, przeskoki nad nogą z łapaniem dysku w powietrzu - wykonane, łapanie frisbee z biegu - zrobione. Pies oszalał. Chyba musze mu częściej robić takie przerwy.
Wiosenna pogoda, świeże, rześkie powietrze napełnia nas energią. Pies jak nigdy dzisiaj świetnie mi pracował. Pomijając sesję frisbową, jak najbardziej udaną to zrobiliśmy trening posluszeństwa i też jestem strasznie zadowolona! Chodzenie przy nodze wychodzi bardzo fajnie (pomijając momenty kiedy tyłek leci mu w bok... ), po prostej potrafimy juz przejśc ponad 15 kroków, jeszcze kilka dni treningu i moze weźmiemy się za zakręty. Siad, leżeć w marszu też wykonane. Przećwiczyliśmy też kilka ostatnio nauczonych sztuczek - wskakiwanie na ręce, ukłon, stanie na kolanie...
Mój pies mnie coraz bardziej zadziwia. Jego ostatnie nakręcenia na piłeczkę jest MEGA. Piłki nie widział dość długo. Ostatnio wyjęłam mu i zaczęłam mu rzucać, myślałam, ze pies mi zwariuje, wiec musiałam po dwóch minutach skonczyc tą cudowną zabawe, bo bałam się o jego zdrowie, ponieważ..
a) goniąc piłkę kilka razy wlecial w płot z głośnym "BUM"
b) do rzuconej piłki skakał niczym BC, jednak jak bc już nie spadał...
c) po oddaniu piłki potrafił przebieg kilka okrążeń wokół placu, ale to chyba dla niego dość normalne..

W niedługim czasie, wstawię bardziej aktualne fotki, teraz wrzucę kilka widoczków i jednego rozwianego Bena. Zdjęcia są z wycieczki "w góry", która była pod koniec lutego razem z Benem, koleżanką i jej psem. Wybrałyśmy sie na kilku godzinną wędrówkę po lasach :)


1 komentarz:

  1. No to gratuluje,życzę jak najwięcej takich osiągnięć ! Benek po zimowej przerwie budzi się do życia : P
    Widzę,że u Ciebie całe tony śniegu,wiosno gdzie jesteś ...

    OdpowiedzUsuń